piątek, 31 maja 2013

health and beauty.

slyszalyscie o domowych zabiegach upiekszajacych czy regenerujacych zapewne nie raz. lecz ktore z nich tak na prawde sa cos warte ?
ostatnio w przeszukiwaniu internetu za domowymi sposobami wzmocnienia wlosow i zdecydowanym przyspieszeniu ich przyrostu natknelam sie na stronę gdzie opisany byl jeden z podobno bardzo dobrych sposobów na wzmocnienie i lepszy przyrost nie tylko wlosow ale także i paznokci zarazem oraz oczyszczenie skory i nadanie jej promiennego kolorytu. wydaje sie niemożliwe, ze jeden zabieg powtarzany codziennie potrafi zdziałać to wszystko, prawda ?
otoz mowa o drożdżach. tak ! zwykłych piekarniczych drożdżach babunii, lub drozdzach piwnych, ktore znajdziecie w kazdym sklepie spożywczym czy nawet markecie w cenie nie większej niz 2zl. 

pare informacji podstawowych : 

Drożdże są naturalnym sposobem na dostarczenie organizmowi dobroczynnych witamin z grupy B oraz mikroelementów, które wpływają na stan naszej cery, skóry, włosów i paznokci. W kuracjach stosowane są drożdże piwne lub piekarnicze. W tabeli zostały przedstawiona zawartość wybranych składników pozytywnie wpływających na cerę, włosy i paznokcie.

stosowanie : 

kazdego wieczora wrzaca wodą lub mlekiem zalewamy 1/3 kostki drożdży babuni lub drozdzy piwnych do 3/4 objętości szklanki. musimy pamiętać o tym aby drożdze dokladnie rozpuscic i woda lub mleko musi byc obowiązkowo wrzaca inaczej mozemy sie nabawic niepożądanych bóli brzucha.
do lepszego smaku do mieszanki mozemy dodać lyzeczke miodu.
pijemy najlepiej po kolacji, przed snem.

mozliwe skutki uboczne ? owszem. w koncu pijemy surowe drożdze aczkolwiek dlatego trzeba pilnować aby dokladnie mieszankę przygotować - dokladnie rozpuscic drożdze aby nie rosły nam w żołądku powodując ww. bole, gazy itp. nieprzyjemne dolegliwości. 

jesli dopilnujemy wszystkiego i bedziemy zabieg ten wykonywać przez okres 1-3 miesięcy codziennie, dermatolog i wiele kobiet, ktore skorzystało z tej metody obiecuje nam znaczny i szybszy przyrost włosa o okolo 2-4 cm na miesiac. do tego włosy zaczynaja pięknie błyszczec, stają sie mocniejsze i zdrowie. paznokcie sie utwardzaja i rowniez rosną szybciej, zapobiegamy rowniez rozdajaniu sie.
do tego mieszanka regularnie stosowana oczyszcza nasza twarz. szczegolnie polecane dla osob z problematyczna skóra czy tradzikiem. :)
na poczatku efektem oczyszczania sie skory moze byc nagły wyprysk wszelakich niedoskonałości aczkolwiek po niedługim czasie ten efekt mija i mozemy sie cieszyć piękna i czysta skóra. :)

oto efekty jesli chodzi o włosy :
zdjecia nie sa moja własnością, pochodzą z internetu.



couple inspiration.

za brak posta wczoraj z racji paskudnej pogody, daje od siebie rekompensatę w postaci kilku zdjec z mojego folderu inspiracji. moze i was cos zaciekawi. :) 













a was co najbardziej inspiruje ? :)

sunny again !

anglia szaleje ! slonce zawitalo ponownie. po kilku dniach paskudnego deszczu i mroznej temperatury dzis termometry pokazały 20 stopni. :)

a jak wyglada pogoda u was ? :)



prosty outfit. 

spodnie haremki - ebay.com
koszulka - primark
zakiet - babcina szafa
lordsy - ebay.com

przedsmak kolejnego postu :)


środa, 29 maja 2013

eyes.

jak obiecalam tak czynie. :) post na temat makijazu oka. nie czuje sie w kolorach dlatego tez jestem wierna jednemu stylowi jesli chodzi o oczy. eksperymentowalam kilka razy z cieniami, kolorowymi kredkami, brokatem i innymi wymyslami lecz w zadnym innym makijazu jak w tym nie czuje sie soba.
oklepany lecz bardzo modny, seksowny a zarazem delikatny. naturalny ale drapiezny. otoz - tzw.  kocie oko. czyli eyelinerowe kreski. ;) 
krok po kroku opisze wam jak ja wykonuje ten makijaz. :)
otoz. 

1) po nalozeniu na twarz kremu, podkladu i pudru nakladam na ruchoma powieke cien w kolorze nude. zblizonym odcieniem do naturalnego koloru skory. moim zdaniem kreska tym sposobem nie rozmazuje sie, ma trwalszy kolor i wytrzymuje na oku nie naruszona przez ladnych pare godzin. 



2) maluje eyelinerem w pisaku (zadna marka, kupiony w primarku w cenie 1£) cienka kreske tuz nad linia rzes. konczac przy zewnetrznym konciku oka. 


3) juz z otwartym okiem maluje tym samym eyelinerem przedluzenie kreski pod kontem zakonczenia dolu oka. zawsze zaczynajac od koncika.


4) nastepnie siegam po eyeliner w plynie z pedzelkiem po czym poprawiam, pogrubiam i ksztaltuje cala kreske. (tu rowniez zadna marka, eyeliner z bazarku). 


5) czas na rzesy. uzywam tu rowniez dwoch produktow jak w przypadku kreski. dwie maskary z roznymi szczoteczkami. 



maskara z ciensza szczoteczka (zlota) rozczesuje i wydluzam rzesy. zas czarna z grubsza szczoteczka pogrubiam je i nadaje mocnej czarnej barwy. rowniez nie sa to markowe produkty aczkolwiek bardzo jakosciowe.

 
po wszystkich krokach oko wyglada tak



mam nadzieje, ze ktorejs z was ten post sie przyda i zainspirujecie sie moim sposobem wykonania tak popularnej kreski. :)

buziaki !

lightly.

dzis pogoda w anglii wcale nie lepsza niz wczoraj co nie pozwolilo po raz kolejny na lepsze zdjecia na dworze z racji, ze znow leje jak to na anglie przystalo. czasami mam juz dosc tej pogody aczkolwiek idzie sie na prawde przyzwyczaic lecz ciezko jest gdy chce sie w koncu ubrac lekko i swobodnie lecz jakos udalo mi sie wkomponowac w ponura pogode cos prawie wiosennego.
zwiewne koszule bez rekawow sa ostatnio w modzie zatem tez na taka postawilam i nie zaluje choc posiadajac masywne ramiona dosc ciezko sie przelamac do takich ciuchow lecz bez ryzyka nie ma zabawy a trzeba sie lubic takim jakim sie jest poki nie mozna tego zmienic. ;) a po ciazy i porodzie, ktory zakonczyl sie cesarskim cieciem ciezko jest szybko powrocic do formy i przede wszystkim nie wolno nadwyrezac miesni brzucha wiec z treningami, ktore juz mam zaplanowane jeszcze bede musiala troche poczekac. ;) 
ale nie o tym.
wrzucam zdjecia z dzisiejszej stylowki i zabieram sie za mozolne sprzatanie domu oraz mam nadzieje przyszykowac jeszcze dzis post o obiecanym makijazu oka. moim ulubionym rzecz jasna. :)
zatem do przeczytania !









outfit :

koszula - atmosphere
sweterek - atmosphere
legginsy - ebay.com
baleriny lords - ebay.com
torba - primark
naszyjnik sowa - gratis. 

wtorek, 28 maja 2013

sneakers.



dzis dzien mimo, ze bardzi deszczowy to mily. ladna pogoda w anglii nie moze trwac dluzej niz dwa dni bo inaczej nie bedzie to anglia. ;)
z racji, ze dzis biegalam po biurach i jestem mega zmeczona ogranicze sie do jednej notki z dzisiejszym outfitem i jedna nowoscia. lecz dalej planuje dla was zrobic post o makijazu oka. :) nie zapomnialam. ;) szybko koncze i wracam do odpoczynku i cieplej herbaty poniewaz pogoda za oknem na prawde nie zachwyca.
dzisiejszy outfit jest lekko elegancki jednakze bardzo wygodny. postawilam dzis na czarne zamszowe sneakersy na rzepy, czarne matowe skorzane legginsy, bialy top w przezroczysty wzor i sweterek w kolorze nude. do tego kurtka z eco skorki ktora mieliscie okazje ostatnio poznac. :) nie przedluzajac zapraszam do zdjec. :) 






i do tego jedna nowosc, ktora dzis do mnie przyszla paczka. :) przewiewna przezroczysta koszula bez rekawow z kolnierzykiem w panterkowy wzor. 



kurtka - ebay.com
buty sneakersy - new look
sweterek - atmosphere
legginsy - ebay.com
koszulka - primark

koszula bez rekawow - atmosphere

poniedziałek, 27 maja 2013

makeup.

kolejna rzecz. otoz - makijaz. 
mam bardzo problematyczna skore, nie dosc ze jest typu suchego, czasem mam wrazenie, ze az nadto, to do tego latwo lapie zanieczyszczenia. wiele dziewczyn narzeka na swiecaca strefe T. ja za to mialam ta strefe sucha jak pustynia. luszczenie sie, tona kremow nawilzajacych, peelingi zluszczajace, peelingi odzywcze, maseczki - nic nie dalo rezultatow. az w koncu po daremnym wydawaniu pieniedzy na tone niezdatnych rzeczy, ktore mialy pomoc dostalam w paczce z polski od mamy krem, ktory znaja wszyscy - maslo kakaowe marki ziaja do cery normalnej i suchej. jest to bardzo tlusty krem i wbrew swojej cenie (ok. 3zl) dziala na prawde cuda a dodatkowo pieknie pachnie. na prawde rozjasnia skore, nadaje jej promiennego kolorytu i nawilza ja. oczywiscie jesli stosuje sie go w miare regularnie lecz moim zdaniem nie warto przesadzac z racji jego tlustosci gdyz w koncu mozna przedobrzyc. w mojej kwestii sprawdzil sie idealnie. i stad rada z mojej strony - zanim zaczniecie wydawac pieniadze na kosmetyki bo jest marka, bo reklamuja, bo cena to jakosc - najpierw sprawdzcie tansze produkty bo czesto gesto te okazuja sie lepszymi. wiadomo - nie kazdy i nie w kazdej kwestii aczkolwiek w przypadku problematycznej suchej skory bardzo polecam ten krem. nie ma nic lepszego. :)
rozwiezla reklama zakonczona :p 
powracajac do kwestii makijazu. z racji, ze moja skora plata figle, dobor odpowiedniego podkladu czy pudru jest dla mnie nie lada wyzwaniem. jednakze od okolo roku mam swojego faworyta jesli chodzi o podklad. zawsze faworyzowalam podklady w plynie, nigdy w kremie z racji, ze ich konstystencja nigdy nie odpowiadala mojej cerze i zawsze pozostawaly jakies niedoskonalosci. po wielu wytestowanych podkladach zaczynajac od kremowych poprzez mussy i ostatnio modne kremy bb moim ulubiencem zostal podklad w plynie marki rimmel z serii match perfection. jest on zdecydowanie najlepszym podkladem w plynie jaki kiedykolwiek udalo mi sie znalezc. nie znam ceny polskiej, w anglii kupuje go zazwyczaj w przedziale 4-6£ za buteleczke 30ml - taka wystarcza spokojnie na okolo 4 miesiace nie tracac swojej konsystencji i jakosci.
drugim faworytem do rozjasnienia niektorych sfer twarzy takich jak strefy T lub tez po prostu jako podklad do calej twarzy jest podklad marki bourjois o nazwie bio detox. rowniez nie znam polskiej ceny i nie jestem do konca pewna czy mozna go znalezc w polsce. tutaj buteleczka 30ml kosztuje 3-4£. ja uzywam go glownie do rozjasnienia twarzy po nalozeniu podkladu rimmela. jego wielkim plusem jest doslonale matowienie i piekny zapach. :)
co do pudru - rowniez faworyt - puder w kamieniu marki rimmel - stay matte. lekki, przyjemny i nie sciera sie po kilku godzinach jak wiele produktow rekomendowanych jako doskonale i prawie dozywotnie. ;)
to tyle jesli chodzi o twarz od podstaw. w nastepnej notce zajme sie okiem. teraz zapraszam do zdjec. :)







inspirations.

z racji, ze jest poniedzialek i w angli jest bank holiday co oznacza tylko tyle, ze nici z paczek poniewaz wszyscy maja wolne postanowilam dodac posta z rzeczami, ktore w pewnym sensie mnie inspiruja. sa to glownie zdjecia ciuchow, setow, zestawow i outfitow aczkolwiek chce sie tym z wami podzielic. wiec zapraszam do obejrzenia tych paru zlepek. :)












to tylko pare zdjec z magicznego folderu ale wybralam te z mysla najwiekszych inspiracji. ciekawe polaczenia, modne znow zloto, czy ekstrawagancja w postaci tiulowej spodnicy polaczonej z ciezkim swetrem. malo osob odwazy sie na takie polaczenia. 

poki co - strzalka. i do nastepnego. :)